Przychodzi taki moment, w którym już wcześniej dojrzewająca w nas potrzeba przekazania innym naszych myśli, spostrzeżeń, wartości czy marzeń koniecznie chce wydostać się z naszego serca, duszy, umysłu do świata zewnętrznego. Odczuwamy nieodparte pragnienie podzielenia się nimi z innymi. W końcu przecież ze swej natury jesteśmy istotami społecznymi, co zatem nie tylko uzdalnia nas ale wręcz determinuje do podejmowania komunikacji z otaczającymi nas innymi istotami ludzkimi. Oczywiście robimy to na bardzo wiele sposobów, w zależności od tego, co, komu i w jakiej chwili chcemy przekazać. To zrozumiałe.
Ale innej formy będziemy używali zwracając się prywatnie do naszego bezpośredniego otoczenia, ale już zupełnie innych środków wyrazu wymagać będzie od nas chęć upublicznienia naszego przekazu czyli zwrócenia się do szerokiej grupy odbiorców, publiczności, ludzi, których osobiście nie znamy, z którymi nigdy nie weszliśmy i nie wejdziemy w personalne interakcje czy kontakty bo jest to po prostu niemożliwe.
Tak, zatem narodziła się sztuka. I z tej potrzeby, i jej potrzeba. I co za tym idzie, artyści, jej twórcy, dla których jest ona formą komunikowania się, wyrażania poprzez nią siebie i swego przesłania. Oczywiście każdy z nas posiada inną wrażliwość, inne potrzeby i inne wrodzone bądź nabyte zdolności odbioru. A zadaniem sztuki, przecież, oprócz pobudzania wewnętrznych przeżyć, ubogacania, jest też dostarczanie rozrywki. I to na różne sposoby, bowiem do różnych grup adresowane są jej rodzaje choć trzeba tu zaznaczyć, że sztuka powinna nieść za sobą również uniwersalny przekaz, dla każdego i tak jest idealnie ale…
Jak to więc osiągnąć zwłaszcza w dziedzinie muzyki rozrywkowej? Niemożliwym przecież jest wymagać by ten sam jej rodzaj rozbawiał każdą generację. Wszak do „innej” muzyki tańczyły w swej młodości nasze babcie i dziadkowie i inna piosenka też ich bawiła, a przy innych rytmach będzie zabawiała się współczesna młodzież. I to jest zupełnie oczywiste, normalne. Bo czy wyobrażacie sobie swoją babcię czy dziadka wywijających na parkiecie dyskoteki?
„Panta rhei” – świat nieustannie zmienia się w czasie, ewoluuje, a wraz z nim życie ludzi, i warunki oraz sposób ich egzystowania. Dotyka to więc i sztuki, która w danym momencie historii odnosi się i przekazuje, co prawda te same istotne, ponadczasowe treści, których potrzeba zakorzeniona jest głęboko w naszej ludzkiej naturze ale już w nieco inny sposób, w nieco innej formie, za pomocą nieco innego warsztatu, tak, by były one dziś rozumiane.
To nasi współcześni odbiorcy są jej adresatami i im mamy dostarczyć pozytywnych wrażeń, rozrywki zatem to na ich zapotrzebowaniu musi skupiać się nasza uwaga, czego oboje mamy pełną świadomość.
JulWM